niedziela, 18 czerwca 2017

trudno oszacować skalę szabrownictwa, z jaką „dobra zmiana” rzuciła się na wszystko, co się rusza

"Jeszcze nigdy rząd po 1989 roku nie robił tak wiele, by zagrozić życiu i zdrowiu swoich obywateli. Obywateli, bo uchodźców przecież tu nie ma. Obywateli, którzy mimo innego koloru skóry i wyznania, pracują tu legalnie i legalnie płacą podatki. Tak jak je legalnie płacili Żydzi w przedwojennej Warszawie. W pewnym momencie to wszystko pęknie, w pewnym momencie dojdzie do linczu, ktoś kogoś, przy rechocie rządowych degeneratów, zarżnie albo zatłucze kijami i przez następne 60 lat prawicowi historycy będą przekonywali, że to żaden pogrom, tylko Ubecko-POwska prowokacja."
Skala zdegenerowania | Galopujący major | 16.06.2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.