środa, 10 lutego 2016

Bylem trollem czlonkiem PIS

Byłem członkiem terenowej struktury partii opozycyjnej przez ostatnie 8 lat. Wszystko układało się dobrze. Były plany, przyjęta strategia, głowiono się nad programami mającymi zaktywizować region gospodarczo, przyciągając inwestorów i ludzi mających autorytet. Polska i jej rozwój miały być priorytetem. Od dłuższego czasu, kazano nam się skupić jednak na dezinformacji faktycznego stanu Polskiej gospodarki i przyjętych przez PO rozwiązań. Mamy, jako trolle destabilizować na forach rozwijające się wątki mające w swych treściach pozytywne oceny Polskiej gospodarki, wskazując z uporem na zapaść finansów publicznych, niewłaściwe wykorzystywanie środków budżetowych i unijnych. Ma to przynieść wymierne korzyści podczas wyborów do Euro Parlamentu oraz przyśpieszać referenda w kluczowych miejscowościach w celu przejmowania władzy samorządowej, a tym samym przygotowywanie wielu miejsc pracy w spółkach, bankach i innych strukturach terenowych, dla zasłużonych działaczy partii.
W oddziale terenowym, nie można podejmować nawet słusznych dla regionu decyzji lub współpracować z przeciwnikami politycznymi, ba nawet niezależnymi. Należy torpedować wszelkie działania zmierzające do rozwiązania konfliktów lub poprawy wizerunku sprawujących władzę samorządową - im gorzej, tym lepiej. W zależności od okoliczności i potrzeb centrali, mamy zajmować się wspieraniem kolejnej awantury Smoleńskiej, potępieniem In vitro, zaostrzeniem prawa aborcyjnego, organizować demonstrację lub pikietę, przybyć na demonstrację do Warszawy lub innego miejsca za własne pieniądze. Jakiekolwiek głosy sprzeciwu odnośnie form i kierunków działania, tłumione są z zajadłością do groźby wykluczenia włącznie. Jedynymi słusznymi mentorami naszej formacji, to ludzie pokroju: Prezes, Rydzyk, Macierewicz, Łopuszański, Marek Jurek, Czarnecki i Hofman. Zbieżność nazwisk przypadkowa. Tylko oni są wyznacznikami naszej pracy. Pomimo ataków na fiskalizm rządu Tuska, wielokrotnie słyszałem, ba nawet poddawano pod dyskusję, konieczność głębszego fiskalizmu po ewentualnym zwycięstwie naszej partii. Miałoby to być stopniowe, wprowadzenie powszechnego podatku od deszczu, objęcie powszechnym podatkiem od parkowania wszystkich posiadaczy pojazdów mechanicznych + podwyższenie opłaty parkingowej w dotychczasowych strefach parkowania a także wprowadzenie dla wszystkich zmotoryzowanych opłaty autostradowej, wprowadzenie na wzór podatku śmieciowego, podatku od dostawy wody i podatku od dostępu do kanalizacji. Rozważano również podatek energetyczny, podatek od własności (katastralny), od bezpieczeństwa ( na rzecz SM lub Policji) i wiele innych. Jako przyczynę konieczności wprowadzenia nowych podatków mamy podawać katastrofalny stan gospodarki po rządach Tuska. Z optymizmem i euforią poddawano pod dyskusję zamysł, zrównania wszystkich emerytur do wysokości 75% obowiązującej płacy minimalnej z możliwością jej zwiększenia po weryfikacji dla aktywnych działaczy Solidarności z udokumentowaną przeszłością konspiracyjną. Obniżenie świadczeń emerytalnych z urzędu, nawet poniżej 75% płacy minimalnej, nastąpiłoby w stosunku do współpracowników służb i reżimu PRL, byłych członków PZPR, oraz pracowników i funkcjonariuszy wojska i milicji. Może to dobry zamysł. Po wielu przemyśleniach dałem sobie spokój z tą zakłamaną formacją i od dwóch miesięcy staram się mieć czyste sumienie.
Komentarz do artykułu: "Zmieścisz się śmiało". Generał Błasik prowadził tupolewa na lotnisko w Smoleńsku. NOWE NAGRANIA | Dziennik.pl | 7.04.2015