poniedziałek, 25 stycznia 2016

Kiedy "Dobór i selekcja strumienia informacji, który wsącza się do umysłów odbywa się pod kątem zysku z reklam lub przemyślanej manipulacji politycznej, której celem jest sterowanie zachowaniem dużych grup społecznych."

[...] już od czasów Goebbelsa dobrze wiemy, że media mogą być istotną częścią władzy i mogą przyczynić się do ograniczenia wolności jednostek i to nawet za ich entuzjastyczną zgodą. Dzieje się tak, gdy są powiązane z władzą, najczęściej z władzą wykonawczą, albo gdy władza kontroluje media. Stąd media nazywane są często IV władzą. A władza złączona z mediami staje się Lewiatanem, czego Monteskiusz nie mógł przewidzieć.

Tak więc media, które można nazwać władzą informacyjną, jako jedna z możliwych prawnych sfer działania władzy państwowej, powinna być oddzielone od pozostałych trzech władz. IV władza musi mieć status pełnej niezależności od władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, uregulowany i zagwarantowany w systemie prawa. Dlatego przedstawiciele władzy mogą się pojawiać w sferze publicznej, a więc w domenie należącej do IV Władzy, jedynie w charakterze gościa lub świadka.
Waldemar Sadowski: Bitwa o Ministerstwo Prawdy | Studio Opinii | 20.01.2016